wtorek, 3 czerwca 2014

Słońce na niebie.


Skoro pyza na drogach, to historia autentyczna prosto z dróg.

      Stare,zrzędliwe,zajmując kolejki u lekarzy,gramolące się przy kasach w supermarkecie, wymuszające ustąpienia akurat tego miejsca w tramwaju gdy obok 5 wolnych, moherowe berety,jak trwoga to do Boga i tak dalej- zazwyczaj na taki opis osób w kwiecie wieku napotykam się najczęściej. Zadaje sobie wtedy tylko jedno pytanie: WHY?!

Nie mogę tego słuchać i zaprzeczać będę zawsze i wszędzie. Owszem są upierdliwe wyjątki ale one nie stanowią reguły. To dlaczego wszystkich wrzucać do jednego wora? Przecież starszy człowiek to kopalnia wiedzy, źródło najwspanialszych opowiadań i czysty przykład na to jak kiedyś żyło się lepiej w czasach gdy nie było nic, a każdy wszystko miał.Wszystko- dzięki umiejętności cieszenia się z małych rzeczy:z jednej pomarańczy dzielonej na 4 części w Święta Bożego Narodzenia, które teraz są ogólnodostępne czy szmacianej lalki "Małgośki", a w co niektórych domach rosyjskiej porcelanowej lalki wyjmowanej tylko od święta.

    Zawsze lubiłam słuchać opowiadań z czasów dla niektórych wydających się,że starożytnych. Do tej pory lubię to robić i gdy się nie spieszę daję czas na wygadanie się nawet obcym babciom. Dużo podróżuje, co dało mi umiejętność łatwego nawiązywania kontaktów, a także multum czasu na rozmowy w pociągach i na drogach. Wierzę w to, że wszystko do nas wraca, a moje serce rośnie w siłę gdy spotykają mnie sytuacje o której przeczytacie poniżej:

     Deszczowy czwartek godzina chwile po ósmej, poranny spacer niekoniecznie z własnej woli bo raczej nikt o zdrowym umyśle nie odważyłby się wychodzić z łóżka. Auta pędzą, światła nie działają, leje a parasol jak zawsze- został w domu i się śmieję. Czyli kolejny z tych pięknych dni ostatniego tygodnia.Dochodząc do przejścia,zauważam starszą panią zastanawiajacą się jak przedostać się na drugą stronę. Krok do przodu auta zatrzymują się, babcię biorę za rękę i przechodzimy.Jako,że idziemy w tym samym kierunku babcia nawiązuje nieśmiały dialog. Okazuję się, że to krakowiaczka. A ja Kraków lubię,bardzo więc z przyjemnością słucham ciekawostek wpatrzona jak w obrazek. Bo kto inny opowie lepiej o mieście jak nie rodowity mieszkaniec? Takiej babci z jajami( nie w siatce) dawno nie spotkalam.Prosto bez owijania w bawełnę opowiada o mentalności mieszkańców dodających uroku temu miastu. 
     Przechodzimy obok sklepu o jakiejś anglojęzycznej nazwie- babcia mimo znajomości 4 języków opisywanych jako: francuski-język dyplomacji, niemiecki- język techniczny, angielski- język urzędowy to za to polski dla Polaków. Oburza się o stopniowe zanikanie poprawnej polszczyzny na rzecz angielskiego. Bo przecież to takie trendy być cool zamiast spoko.
Mijamy plakaty wyborcze do Europarlamentu, ja się tym nie interesuję ale babcia-owszem i to bardzo. Prezentując postawę patriotyczną zaczynamy dyskusję i dochodząc do celu naszej wyprawy obie pękamy ze śmiechu, ach ta nasza Polska. Gdy dotarłyśmy do celu naszej wyprawy zostałam wyprzytulana, podziękowała mi za chwilę poświęconego czasu pośród całej bieganiny w tym mieście i usłyszałam jedno z piękniejszych zdań w swoim życiu:

"Dalej uśmiechaj się tak pięknie bo jesteś wspaniałą kobietką,i powiem ci na odchodne tak jak mi moja mama po wojnie: niech na twoim niebie zawsze świeci słońce". 

Nie płacze na filmach, nie wzruszam się byle czym. Ale w tamtym momencie mi jak i tej pani poleciały łzy. Sytuacja sama w sobie zwyczajna, dla mnie - wyjątkowa. Do końca dnia nie przeszkadzał mi deszcz, tona roboty do wykonania i wszystkie marudy dookoła. Uśmiech nie schodził mi z buzi a zasypiając stwierdziłam: że życie jest piękne! Dlatego Ciebie też proszę, zwolnij i nie traktuj starszych osób jako problemu. Dziękuj im, że to właśnie dzięki temu, że kiedyś się nie poddawali i walczyli dzisiaj możesz żyć w  wolnym kraju i nie przechodź obojętnie gdy potrzebują pomocy.


To dzisiaj na tyle,uśmiechnij się!

Cathrina :)
\
Daj znać jeśli Ci się podobało i polub aby być na bieżąco :)

Brak komentarzy: