W pewnym momencie swojego życia zostawiłam wszystko i ruszyłam w nieznane. Zwykła dziewczyna ze zwykłego małego miasteczka postanowiła, że zawojuję wielką metropolię. Śmieszne co? Mimo, że cholernie się bałam i miałam miliony wątpliwości zrobiłam to.
Ruszyłam do Poznania całkiem sama. Oderwałam się od reszty społeczności, która postanowiła zacząć szkołę byle blisko domu.
Ja chciałam dalej, najlepiej na końcu świata. Jako pełna energii 15- nastolatka nie znająca nikogo, nie wiedząc w której części miasta się znajduje, rzuciłam się w miejski wir życia. Szalona. Wszystko wydawało się takie nowe i takie fajne.
Do czasu, aż rzeczywistość zaczęła ściągać mnie na glebę, do parteru, i mówiła walcz.
Ja chciałam dalej, najlepiej na końcu świata. Jako pełna energii 15- nastolatka nie znająca nikogo, nie wiedząc w której części miasta się znajduje, rzuciłam się w miejski wir życia. Szalona. Wszystko wydawało się takie nowe i takie fajne.
Do czasu, aż rzeczywistość zaczęła ściągać mnie na glebę, do parteru, i mówiła walcz.
Pojawiłam się naglę, przypadkiem.Chciałam narobić dużo szumu, a odbiłam się jak echo od ściany. Nie mogłam przyzwyczaić się do tego, że jestem tu tylko jedną milionową szarej masy. Ale jak to?
Po co mi mapa? Ja tam nie dotrę? Racja, nie było łatwo, zwłaszcza gdy robiło się już ciemno, a moja duma dalej nie pozwalała na to aby zapytać o drogę. Przecież ja sobie poradzę, sama. Myliłam się.
Długo jeszcze? Przez pierwsze parę tygodni wracałam do domu z bólem głowy. Z racji z tego, że mam niesłychanie dużego życiowego farta mieszkam niedaleko lotniska i szpitala. Więc ijoijoijoijoijo i szum lądującego samolotu śnił mi się po nocach przez jeszcze długi czas.
Fałszywi ludzie? Jak wszędzie, tylko tu trochę więcej. Wszyscy próbują Cię oceniać i mierzyć swoją miarą. Masz za długie nogi, za duży biust, usta na pewno zrobione, a rzęsy na sto procent doklejone. Czy można komuś tu zaufać?
To tramwaj na mnie nie poczeka? nie. Co ja tu robię?
Believe in yourself! Cathrina. ♥ |
Miliony razy chcialam to wszystko rzucić, spakować się i wracać skąd przypełzłam. Często brakowało mi sił i wewnętrznej motywacji aby radzić sobie tutaj samej. Brakowało mi tego, co przez te parenaście lat stworzylam u siebie, w swoim gniazdku, opuściłam strefę komfortu i rzuciłam się na pożarcie rekinom-ludojadom.
Zaraz zacznie się mój czwarty rok w Poznaniu. A ja nie żałuję ani minuty spędzonej tutaj w walce o siebie i lepsze jutro.Gdybym jeszcze raz mogła wybierać, podjęłabym taką samą decyzję bez chwili zawahania.
Zaraz zacznie się mój czwarty rok w Poznaniu. A ja nie żałuję ani minuty spędzonej tutaj w walce o siebie i lepsze jutro.Gdybym jeszcze raz mogła wybierać, podjęłabym taką samą decyzję bez chwili zawahania.
Mnie się udało, Ty też dasz radę jeśli bardzo tego pragniesz.Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości, nie bój się- zaryzykuj. Być może to będzie najtrafniejsza decyzja podjęta w Twoim życiu, bo przecież lepiej żałować, że coś się zrobiło i wyciągnąć z tego wnioski, niż żyć ciągle plując sobie w brodę za brak odwagi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz